Po wczorajszej silnej przecenie, do której to doszło na rynkach: akcji i towarowym, dziś przyszedł czas na odreagowanie. We wtorek w regionie Azji i Pacyfiku ceny akcji wzrosły średnio o 0,3% (indeks MSCI AC Asia Pacific), a o godz. 9:26 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował dokładnie w takim samym stopniu. Również wtedy o nieco ponad 1% szły do góry notowane w USA lipcowe kontrakty terminowe na ropę i miedź.
Wykorzystanie audytu oraz optymalizacja działań jest gwarancją uzyskania efektywności przedsiębiorstwa.
We wtorek notowania walorów spółek na warszawskim parkiecie idą w dół drugi dzień z rzędu, podobnie zresztą jak i te na całym światowym rynku akcyjnym.
Tak jak należało tego oczekiwać globalne rynki po chwilowym, zaledwie dwudniowym „zaniku pamięci”, kiedy to ceny akcji na świecie rosły, euro zyskiwało na wartości do dolara, a notowania zielonego jako takie spadały, znów przypomniały sobie o największym dla nich czynniku ryzyka jakim jest europejski kryzys zadłużenia.
Początek nowego roku handlu na globalnych rynkach finansowych, w tym także na polskim, należy uznać za udany.
Po długim okresie spadającej zdolności kredytowej miesiące wakacyjne przyniosły względną stabilizację w tym zakresie.
Styczniowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych NBP na niezmienionym poziomie - 4,5% referencyjna – jest zgodna z szerokimi oczekiwaniami rynku.
Outsourcing jest narzędziem, które umożliwia usprawnienie przebiegu wielu procesów w instytucjach bankowych, co pozwala na zminimalizowanie kosztów.
Rekordowo dobre wyniki „czarnego piątku” w Stanach Zjednoczonych oraz optymistyczne doniesienia dziennika La Stampa dotyczące szykowanej przez MFW pomocowej pożyczki dla Włoch, zadecydowały o wyraźnym wzroście apetytu globalnych inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa i tym samym o dobrym otwarciu nowego tygodnia handlu we wszystkich segmentach światowych rynków finansowych.
Wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie, podobnie zresztą jak i ta na całym światowym rynku akcji zakończyła się mniej więcej na zero. Indeks WIG urósł o 0,11%, indeks WIG20 stracił na wartości 0,02%, a obroty na GPW były zbliżone do 765 mln zł.
W piątek o godz. 14:30 napłynęły niezwykle wyczekiwane przez rynki finansowe na całym świecie dane z amerykańskiego rynku pracy za sierpień, okazując się być wyraźnie gorszymi od spodziewanych. Według danych Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych, w ostatnim miesiącu liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym USA nie uległa zmianie, choć oficjalne prognozy wskazywały na to, że wzrośnie ona od 68 do 75 tys., a te nieoficjalnie – wybudowane po wczorajszej publikacji subindeksu zatrudnia indeksu ISM - wskazywały na jej niższą, nawet kilkukrotnie, ale jednak zwyżkę.
Poniedziałkowa sesja na globalnych rynkach akcyjnych przebiegła pod dyktando obozu niedźwiedzi. Ogólnoświatowy indeks MSCI AC World stracił na wartości 0,37%, co było wynikiem słabego zachowania się parkietów w krajach rozwiniętych (indeks MSCI World zniżkował o 0,40%). Delikatnie w dół poszły także ceny walorów spółek w gospodarkach wschodzących, a obrazujący je indeks MSCI EM obsunął się o 0,12%.
Informacja, która trafiła na globalne parkiety wczoraj ok. godz. 20:00 czasu polskiego, a dotyczyła obniżenia przez agencję Moody’s ratingu dla Portugalii do „śmieciowego” poziomu Ba2 oraz wskazania przez nią, że kraj ten może potrzebować drugiego pakietu ratunkowego, pogorszyła panujące na nich nastroje. Skala wyjścia inwestorów z akcji nie była jednak zbyt duża, zarówno we wtorek, jak i w pierwszej części środowego handlu.
W ostatnim dniu kwartału i zarazem półrocza, a przy okazji także w ostatnim dniu programu luzowania ilościowego w Stanach Zjednoczonych, globalny rynek akcyjny idzie w górę czwartą już sesję z rzędu. Prozakupowo nadal działają przede wszystkim doniesienia dotyczące Grecji, ale swoje trzy grosze do poprawy nastrojów dorzuca też większa część dzisiejszych danych makro ze Stanów Zjednoczonych, podobnie zresztą jak ogólna gra inwestorów instytucjonalnych pod kończący się okres sprawozdawczy.
Grecy muszą działać na rzecz redukcji swojego deficytu budżetowego oraz uchwalić ustawy dotyczące strategii fiskalnej i prywatyzacyjnej, bo tylko pod tym warunkiem zostanie im do połowy lipca wypłacona kolejna 12 mld euro transza z udzielonej jej w zeszłym roku pomocy finansowej – taka jest najważniejsza konkluzja zakończonego dziś 7-godzinnego posiedzenia ministrów finansów państw Eurolandu.