Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie przynosi nie tylko kontynuację, ale i przyśpieszenie rozpoczętej w piątek przeceny.
Środowa sesja nie przynosi większych zmian na warszawskim parkiecie. Po południu główne indeksy GPW, czyli WIG i WIG20 handlowane są na minusie, ale jedynie minimalnym.
Kolejny kwartał z rzędu wzrost wynagrodzeń i spadek średnich cen ofertowych wpływają na spadek obciążeń kredytowych. Przeciętna polska rodzina na spłatę zobowiązania zaciągniętego na zakup nowego mieszkania, przeznacza 27,32% swojego dochodu netto. Indeks Obciążenia Hipoteczenego (IOH) sporządzany przez Dom Kredytowy Notus utrzymuje się na rekordowo niskich poziomach i w ciągu roku spadł z poziomu 29,38%.
Wtorkowa sesja na GPW była już drugą z kolei z niewielkimi tylko obrotami, co ponownie w dużej mierze spowodowane zostało brakiem obecności na warszawskim parkiecie świętujących londyńskich inwestorów.
Otwarcie nowego tygodnia handlu nie przyniosło większych zmian na warszawskiej giełdzie, podobnie zresztą jak i na zachodnich parkietach.
Po trzydniowej szarży byków, w środę kontrolę nad GPW znów przejął obóz niedźwiedzi.
Opublikowane wczoraj zapiski z ostatniego posiedzenia Fed są korzystane z punktu widzenia globalnych rynków akcyjnych i zadecydowały o dobrym otwarciu dzisiejszego handlu zarówno na rozwiniętych rynkach Starego Kontynentu, jak i w Warszawie.
Środowa sesja na globalnym rynku akcyjnym była już szóstą spadkową z rzędu. W jej trakcie ogólnoświatowy indeks MSCI AC World zniżkował o 0,76%, a w ciągu dnia wszedł nawet chwilowo w fazę klasycznej technicznej korekty docierając do poziomów niższych o ponad 10% w stosunku do swoich blisko 3-letnich maksimów osiągniętych w dniu 5 maja br.
Po trzech wzrostowych sesjach na warszawskiej giełdzie znów zagościły spadki będące wynikiem powrotu pesymizmu na globalne parkiety.
Po tym jak we wtorek wartość indeksu WIG20 spadła o ponad 2,2%, a w środę znalazła się przez chwilę na najniższym poziomie od 16 stycznia br., w czwartek wyraźnie idzie już ona w górę.
Po szóstej z kolei wzrostowej - indeks MSCI AC World poszedł w górę o 0,43% -, ale także bardzo spokojnej - pod nieobecność Amerykanów - poniedziałkowej sesji, wtorkowy handel jak na razie nie przynosi większych zmian na globalnym rynku akcji. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI AC Asia Pacific zniżkował o 0,2%, ale dla odmiany o godz. 12:40 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 rósł o 0,23%. W tym samym czasie, ciut lepsze niż ogólnie na Starym Kontynencie nastroje panowały na polskim podwórku, gdzie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w górę o 0,32%, odreagowując zapewne w ten sposób wczorajszą kiepską samą końcówkę sesji.
Miniony tydzień był piątym z sześciu, podczas którego notowania akcji na globalnym rynku poszły w dół.
Przedstawione dziś w nocy dane dotyczące chińskiego wzrostu gospodarczego popsuły dobre ostatnio nastroje globalnych inwestorów. PKB Państwa Środka zwiększył się w I kw. jedynie o 8,1% r/r, czyli najmniej od blisko trzech lat. W IV kw. było to +8,9%, a na rynku oczekiwano wyhamowania tempa wzrostu, ale tylko do +8,3/8,4%.
Po zeszłotygodniowym, blisko 9% i najsilniejszym od 2008 r. spadku cen towarów, w poniedziałek i wtorek przyszedł czas na ich odreagowanie. Przedwczoraj indeks Reuters/Jefferies CRB wzrósł o 2,00%, a wczoraj aprecjonował o kolejne 1,30%. Poprawa nastrojów w tym segmencie rynków finansowych szybko znalazła swoje odzwierciedlenie na parkietach akcyjnych, wspierając notowania spółek powiązanych z rynkiem towarów, głównie z sektorów: energii i wydobywczego.
Czwartkowa sesja zakończyła się pierwszym od poniedziałku spadkiem głównych wskaźników warszawskiego parkietu, co nastąpiło jednak przy niewielkich tylko obrotach, które to na całym rynku w systemie notowań ciągłych sięgnęły poziomu 481 mln zł.