Powstała jedna z największych polskich spółek dostarczająca rozwiązania informatyczne dla przedsiębiorstw
Po wczorajszym, 4,08% najsilniejszym od marca 2009 r. spadku globalnego indeksu MSCI AC World i jeszcze głębszym, bo aż 4,78% obsunięciu benchmarkowego wskaźnika USA, czyli S&P500 – tu skala przecena największa od lutego 2009 r. – dzisiejszy handel na rynkach Starego Kontynentu nie mógł rozpocząć się dobrze.
Środowa sesja na globalnym rynku akcyjnym była już szóstą spadkową z rzędu. W jej trakcie ogólnoświatowy indeks MSCI AC World zniżkował o 0,76%, a w ciągu dnia wszedł nawet chwilowo w fazę klasycznej technicznej korekty docierając do poziomów niższych o ponad 10% w stosunku do swoich blisko 3-letnich maksimów osiągniętych w dniu 5 maja br.
Miniony tydzień był piątym z sześciu, podczas którego notowania akcji na globalnym rynku poszły w dół.
Po ponad półrocznej nieobecności do Polski wraca jedna z wiodących międzynarodowych sieci audytorsko-doradczych – HLB International. Do współpracy w naszym kraju Grupa zaprosiła firmę Sarnowski & Wiśniewski Spółka Audytorska Sp. z o.o. Proces poszukiwania polskich partnerów rozpoczął się w sierpniu 2008 roku, oficjalną decyzję sieć HLB podjęła w marcu br.
Kredyt hipoteczny, to długoterminowe zobowiązanie. Podczas jego spłaty mogą pojawić się różne problemy utrudniające regulowanie należności. Nie powinno więc dziwić, że banki często zachęcają kredytobiorców do ubezpieczania się.
Po trzech dniach spadku cen akcji na rynkach gospodarek rozwiniętych i dwóch sesjach ich przeceny na parkietach krajów rozwijających się - w tym także na GPW – inwestorzy przystąpili do ponownego zwiększenia swojego zaangażowania w walorach spółek.
W piątek o godz. 14:30 napłynęły niezwykle wyczekiwane przez rynki finansowe na całym świecie dane z amerykańskiego rynku pracy za sierpień, okazując się być wyraźnie gorszymi od spodziewanych. Według danych Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych, w ostatnim miesiącu liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym USA nie uległa zmianie, choć oficjalne prognozy wskazywały na to, że wzrośnie ona od 68 do 75 tys., a te nieoficjalnie – wybudowane po wczorajszej publikacji subindeksu zatrudnia indeksu ISM - wskazywały na jej niższą, nawet kilkukrotnie, ale jednak zwyżkę.
W ostatnim dniu kwartału i zarazem półrocza, a przy okazji także w ostatnim dniu programu luzowania ilościowego w Stanach Zjednoczonych, globalny rynek akcyjny idzie w górę czwartą już sesję z rzędu. Prozakupowo nadal działają przede wszystkim doniesienia dotyczące Grecji, ale swoje trzy grosze do poprawy nastrojów dorzuca też większa część dzisiejszych danych makro ze Stanów Zjednoczonych, podobnie zresztą jak ogólna gra inwestorów instytucjonalnych pod kończący się okres sprawozdawczy.
Grecy muszą działać na rzecz redukcji swojego deficytu budżetowego oraz uchwalić ustawy dotyczące strategii fiskalnej i prywatyzacyjnej, bo tylko pod tym warunkiem zostanie im do połowy lipca wypłacona kolejna 12 mld euro transza z udzielonej jej w zeszłym roku pomocy finansowej – taka jest najważniejsza konkluzja zakończonego dziś 7-godzinnego posiedzenia ministrów finansów państw Eurolandu.
Choć w piątek wieczorem czasu polskiego, podczas spotkania w Luksemburgu ministrowie finansów Eurolandu wykluczyli możliwość restrukturyzacji długu Grecji, a w sobotę premier tego kraju piątkowe doniesienia „Der Spigel” o możliwym wystąpieniu tego kraju ze strefy euro określił mianem „ już niemal przestępczych”, to otwarcie dzisiejszego handlu na akcyjnych rynkach Starego Kontynentu pokazało, że inwestorzy przykładają jednak wagę do tego czynnika ryzyka.
Umowa na czas określony jest obecnie jedną z najbardziej powszechnych i najchętniej zawieranych umów o pracę, choć wielu pracowników wolałoby zamienić ją na angaż bezterminowy.
Pierwsza w tym tygodniu sesja na światowym rynku akcji rozpoczęła się od zniżki, i to niestety wyraźnej. Inwestorzy zareagowali wyprzedażą walorów spółek na negatywne informacje, które popłynęły na parkiety ze wszystkich kluczowych zakątków globu. Przedstawione w piątek dane z amerykańskiego rynku pracy były wyraźnie słabsze niż oczekiwano (w czerwcu w amerykańskim sektorze pozarolniczym przybyło jedynie 18 tys. nowych miejsc pracy, najmniej od września, dane za kwiecień i maj skorygowano w dół – łącznie o 44 tys, a stopa bezrobocia wzrosła do poziomu 9,2%, najwyższego od grudnia), sobotnie doniesienia z Chin pokazały najwyższy odczyt inflacji od czerwca 2008 r. (+6,4% r/r, choć spodziewano się +6,2%), a również od piątku w kwestiach europejskiego kryzysu zadłużenia, najwięcej mówi się już nie tylko o Grecji, ale też o Włoszech.
Przez wiele lat kredyt w walucie obcej był utożsamiany z niską ratą, znacznie korzystniejszą niż w przypadku zobowiązania w naszej rodzimej walucie. Aktualnie, za sprawą obniżek stóp procentowych NBP, rata kredytu złotowego ulegała obniżeniu i czasami jest już znacznie niższa od kredytu we franku szwajcarskim, albo równa kredytowi w euro.
Wczorajsza informacja o rychłym podaniu się przez premiera Włoch Sylvio Berlusconiego do dymisji, co miałoby nastąpić na przestrzeni kilkunastu najbliższych dni, po przepchnięciu przez parlament pakietu obiecanych Unii Europejskiej reform, w połączeniu z dzisiejszymi danymi makro z Chin, w szczególności tymi o silnym wyhamowaniu inflacji w październiku, spowodowała, że w pierwszej części środowego handlu inwestorzy dość chętnie zwiększali swoje zaangażowanie w walory spółek.