Z najnowszych międzynarodowych badań „Postaw wobec form płatności 2022” przeprowadzonych na zlecenie eService i EVO we współpracy z VISA w regionie CEE, wynika, że aż 92% Polaków płaci tradycyjną plastikową kartą. Ponad 97% takich płatności to płatności zbliżeniowe. Należy do nich dodać również płatności zbliżeniowe przy użyciu smartfona, smartwatcha lub innego urządzenia z funkcją płatności – korzysta z nich aż 54% Polaków, z czego większość (63%) płaci w ten sposób co najmniej 2-3 razy w tygodniu.
W 2020 roku za pomocą BLIK-a wykonaliśmy aż 424 mln transakcji (czyli dwa razy więcej niż w roku poprzednim), o łącznej wartości 57 mld zł. Tylko w IV kwartale sięgaliśmy po to rozwiązanie średnio 1,5 mln razy każdego dnia[1]. Z kolei jak wynika z danych zebranych przez cashless.pl, dodaliśmy już blisko 4,4 mln kart płatniczych do takich usług, jak Apple Pay czy Google Pay.
Każdego roku przybywa konsumentów, którzy decydują się zarządzać swoimi finansami przez sieć online.
Jak wynika z raportu Intrum, mimo iż nadal preferowaną metodą płatności dla Polaków pozostaje gotówka, to aż 1/3 konsumentów w naszym kraju płaci za codzienne zakupy za pomocą urządzeń mobilnych[1].
Od pewnego czasu w Polsce mamy możliwość płacenia kartami zbliżeniowymi. Jest to bardzo prosty i wygodny sposób dokonywania transakcji płatniczych np. w sklepach lub punktach usługowych. Warto jednak zaznaczyć, że płatności zbliżeniowe w wielu Polakach wywołują co najmniej mieszane uczucia, nie mówiąc już o ogromnej ilości mitów i przekłamań, które powstały w związku z kartami zbliżeniowymi. Co zatem warto wiedzieć o tej nowoczesnej metodzie płatniczej?