W ostatnich tygodniach trudno było znaleźć osobę, która spodziewałaby się decyzji Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych w Polsce. Dzisiaj Rada dokonała kolejnej już podwyżki stóp o 0,75%. Jest to 3 podwyżka w tym roku i 6 w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Jeszcze miesiąc temu wartość WIBOR’u 3M była na poziomie 3,13% a dzisiaj (stan na 08.03.2022) już widzimy poziom 3,81%. Odpowiednio dla stawki WIBOR’u 6M wzrost mamy z poziomu 3,63% do 4,23%.
Czy w najbliższych miesiącach więcej osób spełni swoje marzenie o posiadaniu nowego M. na własność? Ma w tym pomóc rządowy program „Pierwsze Mieszkanie”. Składa się z dwóch kluczowych elementów: „Konta Mieszkaniowego” i „Bezpiecznego Kredytu 2%”, z którego będzie można skorzystać już od początku lipca. Jakie są jego główne założenia? Kto może skorzystać z dopłat i zaciągnąć kredyt mieszkaniowy na preferencyjnych warunkach? Na czym one polegają w praktyce? Odpowiadają eksperci Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF).
Bezpieczny Kredyt 2% zelektryzował rynek mieszkaniowy już na etapie wstępnych zapowiedzi. Pierwsze informacje o programie pojawiły się, kiedy przeciętne oprocentowanie nowych i refinansowanych kredytów mieszkaniowych o stałej stopie procentowej sięgało 9 proc., a bufor zalecany przez KNF dodawał przy badaniu zdolności kredytowej dodatkowe 5 punktów proc. Nic dziwnego, że nowy program wzbudził duże zainteresowanie potencjalnych nabywców mieszkań.
W II kwartale 2023 r. upadłość konsumencką ogłosiło 5,2 tys. osób, czyli niewiele mniej niż w rekordowym I kwartale (5,3 tys.)[1]. Są one winne wierzycielom 147,4 mln zł[2]. Wedle szacunków do końca roku liczba upadłości może przekroczyć 20 tys.[3]! Blisko połowa (48%) bankrutów widniała w bazach Krajowego Rejestru Długów na dwa lata przed upadłością!
Jak wygląda stan naszych finansów po wielu miesiącach funkcjonowania w rzeczywistości, która została zdominowana przez rekordowo wysoką inflację i równie wysokie stopy procentowe? Odpowiedzi dostarcza raport Intrum – ”European Consumer Payment Report 2023”. Tylko 26% ankietowanych konsumentów przyznaje, że te zjawiska nie wpłynęły negatywnie na ich finanse. Co 4. osoba w naszym kraju w ciągu ostatnich 6. miesięcy musiała sięgnąć po kredyt czy pożyczkę, by zdobyć środki bieżące rachunki i najpotrzebniejsze wydatki. 32% konsumentów regularnie spóźnia się opłatami. Czy się tego wstydzimy i robimy sobie wyrzuty sumienia? Coraz rzadziej. Chociaż jesteśmy świadomi faktu, że nowy kryzys finansowy dotknął również firmy i podwyżki cen, są oczywiste, to jednak coraz więcej konsumentów uważa, że przedsiębiorcy wykorzystują tę sytuację, by zadbać o swoje zyski. Konsumenci sprzeciwiają się ‘greedflacji’ i dają to odczuć firmom.
Umowa na czas określony jest obecnie jedną z najbardziej powszechnych i najchętniej zawieranych umów o pracę, choć wielu pracowników wolałoby zamienić ją na angaż bezterminowy.
Jak wynika z najnowszego badania Intrum ”European Consumer Payment Report 2021”[1], pandemia obniżyła dochody aż 46 proc. konsumentów w naszym kraju, co z kolei wpłynęło na zdolność Polaków do terminowego wywiązywania się ze zobowiązań finansowych[2]. Co 3. osoba (32 proc.) przyznaje, że obecnie musi regularnie pożyczać pieniądze, by mieć środki na zapłatę rachunków.
Problem kredytów w walucie lokalnej, ale indeksowanych do waluty obcej, jest wyzwaniem ogólnoeuropejskim. W ostatnich latach był wnikliwie analizowany przez sądy w Islandii.
Połowa marca za pasem – trudno nie poczuć na plecach oddechu fiskusa. Po trzech latach polscy księgowi znów muszą zmierzyć się z krótszymi terminami złożenia sprawozdań finansowych. Jeśli rok obrotowy pokrywa się z rokiem kalendarzowym, to na przełomie miesięcy kumulują się dwa obowiązki: do 31 marca trzeba sporządzić i e-podpisać elektroniczne sprawozdanie finansowe (e-SF), a do 2 kwietnia wysłać do Urzędu Skarbowego CIT-8 z kwalifikowanym e-podpisem. Jakie są nastroje w branży? Na co uważać przy e-SF? Gdzie szukać szybkiego wsparcia w razie wątpliwości?
W I kwartale tego roku ogłoszono 2 054 upadłości konsumenckie, II kwartał zamknął się podobną liczbą, a tylko w ciągu lipca i sierpnia przybyło w naszym kraju 2 675 „bankrutów”[1].
Kto organizował wesele, ten wie, że nie jest to mały wydatek, jeżeli chce się spełnić ambicje (swoje i rodziny!) o pięknej i nieskromnej uroczystości. A rekordowo wysoka inflacja nie ułatwia zadania. Wedding plannerzy szacują, że koszt zorganizowania wesela w tzw. w średnim standardzie na 100 gości w ciągu 2 ostatnich lat wzrósł o przeszło 30%. Jeżeli chodzi o Warszawę, koszt przygotowania takiej uroczystości kosztuje średnio 75 tys. zł[1]. Niektórzy, by zrealizować marzenie o ślubie jak z bajki, zaciągają jedno, a nierzadko kilka zobowiązań.
W Polsce jest obecnie aż 2,66[1] mln osób, które nie radzą sobie ze spłatą zaciągniętych długów, a ich zaległości wynoszą łącznie aż 72,5 mld zł[2]. Te dane mogą przerażać.
Z danych międzynarodowej firmy doradztwa personalnego Michale Page wynika, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy, co 4 rekrutacja prowadzona na stanowisko menedżerskie średniego i wyższego szczebla nie zakończyła się w zakładanym terminie ze względu na przyjęcie przez wybranego kandydata kontroferty od dotychczasowego pracodawcy. Jakie konsekwencje niesie za sobą taka sytuacja?
8 marca obchodzimy Dzień Kobiet. Z tej okazji przyjrzeliśmy się, jak wygląda sytuacja finansowa płci pięknej w Polsce. Często spotykanym mitem jest to, że kobiety są bardziej rozrzutne i łatwiej popadają w zadłużenie. Tymczasem z danych Intrum wynika, że niechlubne pierwsze miejsce wśród osób z zaległościami zajmują mężczyźni, którzy stanowią 64 procent tej grupy. Średnia wartość przeterminowanych zobowiązań w przypadku kobiet jest o ponad 1500 zł niższa niż u panów. Ponadto na sytuację finansową kobiet w Polsce wpływa wiele czynników. Wśród nich są między innymi: samotne macierzyństwo, przebieg kariery zawodowej, a nawet przemoc ekonomiczna, która jak się okazuje może dotyczyć nawet 77 proc. kobiet dotkniętych przemocą w rodzinie.
Kredyty w euro stają się konkurencyjne dla pożyczek w złotych. Marcowy spadek wysokości rat kredowych w euro i wzrost miesięcznych kwot spłaty pożyczek w PLN powoduje, że korzystnie jest teraz zadłużyć się w unijnej walucie. Tym bardziej, że nastąpiła kolejna podwyżka stóp procentowych, co wpłynie na dalszy wzrost rat kredytów spłacanych w złotówkach.